W ciągu ostatnich kilku lat banki bardzo chętnie udzielały wszelkiego rodzaju kredytów, począwszy od hipotecznych, a skończywszy na szybkich, o niewielkich stosunkowo wysokościach kredytach konsumenckich. Jest stara zasada, że bardzo łatwo wziąć pieniądze i je szybko wydać, jednak trudniej jest je potem zwrócić. Tak więc biorąc kredyt jeden, drugi, potem kolejny, łatwo jest popaść w spirale zadłużenia, gdyż potem z miesiąca na miesiąc narastają raty konieczne do zapłacenia, a dochody niekoniecznie tak z miesiąca na miesiąc podwyższają się. W takiej sytuacji dla wielu ratunkiem będzie wzięcie tak zwanego kredytu konsolidacyjnego. Cała sztuka polega na tym, że bierzemy w jednym banku duży kredyt, z którego spłacamy wszystkie dotychczas zaciągnięte zobowiązania w różnych bankach, jest też tak często, że banki przy tego rodzaju kredycie, na wniosek kredytobiorcy, dają wyższą kwotę, by po spłaceniu wszystkich posiadanych zobowiązań cos tam jeszcze zostało w kieszeni biorącego kredyt. Dzięki takiemu rozwiązaniu uzyskujemy niższe raty kredytu, co pozwoli nam odetchnąć finansowo i wyjść na prostą. Niestety, jest to kosztem wydłużenia okresu spłaty kredytu, tego konsolidacyjnego.